Wysłany: 27-12-2018, 13:46 Light For Me / Tecdiving - moje doświadczenia
Cześć,
Chciałbym się z Wami podzielić doświadczeniami z „użytkowania” latarki NW7 firmy Light For Me.
Latarkę zamówiłem w połowie czerwca 2018.
Produkcja dosyć istotnie się opóźniła (przy zamawianiu był podany czas dostawy na 2 tygodnie), ale ostatecznie 24 lipca otrzymałem latarkę wraz z akumulatorem w wersji SMBM ( do back i side mountu).
Niestety po kilkunastu nurkowaniach akumulator uległ zalaniu (latarka wyłączyła się w 45 minucie nurkowania).
W dniu 10.09 złożyłem do Tecdiving (sprzedawca) zgłoszenie niezgodności towaru z umową.
W pierwszej chwili chciałem złożyć reklamację w ramach gwarancji, ale po zapoznaniu się z warunkami gwarancji zdecydowałem się skorzystać z roszczenia wobec sprzedawcy.
Pod koniec września otrzymałem odmowę naprawy w ramach niezgodności towaru z umową, zgodnie z opinią serwisu powodem zalania był brak posmarowania oringu na gnieździe RCA akumulatora.
Nie wchodząc za bardzo w ten aspekt, pomimo że nie zgadzałem się z tą opinią 1.10 poprosiłem o wycenę naprawy latarki. Nie otrzymałem żadnej odpowiedzi. Następnie 11 i 17 października wysłałem kolejne maile z prośbą o wycenę.
Pod koniec października skontaktowałem się telefonicznie z Tecdiving, po kilku przypominających telefonach ostatecznie 31.10 otrzymałem ofertę na naprawę z terminem realizacji 7 dni roboczych. 2.11 zrobiłem przelew i tego samego dnia wysłałem potwierdzenie.
Niestety od tego czasu do dzisiaj nie otrzymałem swojej latarki. Firma Tecdiving przekazała mi, że mają problemy z dostawcą pakietów do akumulatorów. Po kilku tygodniach oczekiwania poprosiłem o wysłanie samej głowicy (która jest sprawna), niestety pomimo kilku obietnic również to zadanie przerosło możliwości firmy Tecdiving.
Kontakt z firmą jest w mojej ocenie fatalny. Wielokrotne próby kontaktu telefonicznego kończą się informacją, że są zajęci, na maile brak odpowiedzi. Wielokrotnie musiałem się "przypominać" aby uzyskać jakieś informacje /ofertę. Sytuacja w której problem z naprawą sprzętu firma tłumaczy problemami z dostawcą z punktu widzenia klienta jest w mojej ocenie również słaby - zwłaszcza przy braku jakiejkolwiek próby rozwiązania tej sytuacji (wypożyczenie sprzętu lub tak jak w tej sytuacji chociaż zwrot sprawnego elementu) to próba przeniesienia ryzyk prowadzenia działalności na klientów . Obsługa klienta z mojej perspektywy przerasta firmę - być może wynika to ze zbyt małych zasobów ludzkich, które się tym zajmują, ale co to obchodzi klienta.
Raz miałem "zabawną" sytuację, kilka dni próbowałem się bezskutecznie dodzwonić (o różnych porach dnia) i gdy spróbowałem kolejny raz nagle mi się udało od pierwszego sygnału. Pod koniec rozmowy pani Ania zapytała mnie czy się ostatnio próbowałem dodzwonić bo dostała zbiorczego sms'a o moich próbach i czasem mają takie problemy z systemem. Dopiero po zakończeniu rozmowy zdałem sobie sprawę, że zadzwoniłem z drugiego numeru (mam dual sim a ponieważ rozmawiałem z samochodu wybrał domyślnie moją służbową kartę). Jak łatwo się domyślić, również z tego numeru już nie jest mi łatwo się dodzwonić.
Nie muszę pisać, że nie jestem zadowolony z takiej obsługi firmy Techdiving.
Być może miałem pecha, ale postanowiłem opisać, aby każdy sam podjął świadomą decyzję czy chce być narażony na taką obsługę.
Wygląda, że moja sprawa, pomimo okazanej z mojej strony dużej cierpliwości i determinacji do polubownego załatwienia tej sprawy, znajdzie swój finał na gruncie prawnym
Kiedyś zamówiłem u nich latarkę, która jednak nie spełniła moich oczekiwań i towar odesłałem, zwrot pieniędzy otrzymałem bez problemu, chociaż kontakt rzeczywiście nie należał do łatwych. Słyszałem natomiast wiele podobnych do Twojej opinii na temat serwisu, obsługi klienta itp. Faktycznie chyba mają z tym duży problem. Rozważałem nawet swego czasu zakup divecomputer'a ale nie byłem aż tak odważny
Ciesz się komando, że odwagi zabrakło na divecomputer. Wyglada na to, że każdy wlasciciel mial z nim problemy a producent oczywiscie ma wszystkich gdzieś.
Tomek, co do sprawności samej głowicy, też nie byłbym pewny. Przecież podłączona do mojego akumulatora nie działała. Szkoda, że nie pomyśleliśmy o podłączeniu mojej głowicy pod Twój akumulator. Na szczęście moja 7XML działa już drugi rok bezproblemowo. Chociaż dzisiaj Artur miał problem z takim modelem jak Twój. Też zdechł mu po 40 min.
@komando77 - całkiem sporo osób było zainteresowanych tym kompem biorąc głównie ze względu na jego cenę , ale rzeczywiście pojawiło się kilka informacji o problemach, a biorąc pod uwagę jak działa wsparcie Tecdiving trudno zaryzykować. Ja całe szczęście zdecydowałem się "tylko" na latarkę.
@Robert - głowica według serwisu jest ok. Prawdopodobnie w czasie naszego testu styki były zawilgocone. Tutaj akurat plus dla serwisu, nie próbował naciągnąć na naprawę głowicy .
Wątek dotyczy przede wszystkim kwestii wsparcia technicznego i działania obsługi klienta. Nie chcę poruszać wątku samych przyczyn zalania, nie jestem w stanie w 100% wykluczyć mojego błędu, chociaż wyjaśnienia serwisu o braku smarowania oringu ( biorąc pod uwagę tylko kilkanaście nurkowań latarki) jakoś do mnie nie przemawiają. Koledzy nie smarują tego oringu przez rok i dłużej a wszystko działa. Serwis nie zrobił niestety przed naprawą testu szczelności zasobnika. Ale to już dla mnie temat zamknięty, zdecydowałem się na naprawę odpłatną i moje zastrzeżenie dotyczą tylko samego kontaktu (praktycznie jego brak), brak zrealizowanej naprawy i zwodzenia ze strony serwisu.
Ja swoich też nie smarowałem przez ostatni rok wszystko idzie na ślinę ale chyba po nowym roku nasmaruję
Co do serwisu light for me mam dobre doświadczenie zalałem ramię 50cm carbon po pierwszej rozmowie wymiana tylko przez sklep ale udało się finalnie odesłać bezpośrednio do mnie
Latarki jak aparaty dzielą się na te przed zalaniem i po zalaniu wszystko jest kwestią czasu
Powodzenia w tej nierównej walce
Aby być w 100% precyzyjny, serwis podsumował swoje oględziny następującymi wnioskami (w skrócie) :
Złącze RCA nie zostało prawidłowo wpięte, oring nie był przesmarowany (oring w drugim złączu był przesmarowany).
Przyznaje, że ja tego oringu nie smarowałem (w ciągu miesiąca użytkowania). Co do wpięcia złącza RCA mam przekonanie, że zostało wpięte prawidłowo (już decydując się na L4M miałem świadomość, że to newralgiczny element tego zestawu), natomiast tak jak wcześniej pisałem 100% pewności nie mam, dlatego zdecydowałem się na odpłatną naprawę.
Tak jak pisałem, moim celem nie jest rozważanie kwestii zalania - tego nie jestem w stanie zweryfikować. Rozumiem, też, że firma nie chce pokrywać kosztów związanych z błędami użytkownika.
To co mnie ostatecznie zniechęciło do tej firmy to fatalny kontakt - brak odpowiedzi na maile, trudny kontakt telefoniczny, niedotrzymywanie uzgodnień, brak naprawy (pomimo zapłaty) i brak zwrotu sprawnej głowicy.
Inna sprawa w przypadku Tecdiving to warunki gwarancji, gdzie z założenia zalanie wyklucza naprawę gwarancyjną. Bez względu na przyczynę zalania - to mnie bardzo zdziwiło, zwłaszcza, że mówimy o sprzęcie do użycia pod wodą. Dlatego zdecydowałem się powołać na niezgodność towaru z umową czyli zobowiązanie sprzedawcy (w tym przypadku akurat ta sama firma)
To co mnie ostatecznie zniechęciło do tej firmy to fatalny kontakt - brak odpowiedzi na maile, trudny kontakt telefoniczny, niedotrzymywanie uzgodnień, brak naprawy (pomimo zapłaty) i brak zwrotu sprawnej głowicy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Administrator FORUM-NURAS uprzejmie informuje, że nie ponosi odpowiedzialności i w żaden sposób nie ingeruje w treść wypowiedzi umieszczanych przez użytkowników na Forum.
Zastrzega sobie jedynie prawo do usuwania i edytowania, w ciągu 24 godzin, postów o treści reklamowej, sprzecznej z prawem, wzywających do nienawiści rasowej, wyznaniowej, etnicznej
czy tez propagujących przemoc oraz treści powszechnie uznanych za naganne moralnie, społecznie niewłaściwe i naruszających zasady regulaminu.
Przypominam, że osoby zamieszczające opinie, o których mowa powyżej, mogą ponieść za ich treść odpowiedzialność karną lub cywilną.
Serwis wykorzystuje pliki cookies, które są zapisywane na Twoim komputerze. Technologia ta jest wykorzystywana w celach funkcjonalnych, statystycznych i reklamowych. Pozwala nam określać zachowania użytkowników na stronie, dostarczać im odpowiednie treści oraz reklamy, a także ułatwia korzystanie z serwisu, np. poprzez funkcję automatycznego logowania. Korzystanie z serwisu Forum-Nuras przy włączonej obsłudze plików cookies jest przez nas traktowane, jako wyrażenie zgody na zapisywanie ich w pamięci urządzenia, z którego korzystasz.
Jeżeli się na to nie zgadzasz, możesz w każdej chwili zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Przeczytaj, jak wyłączyć pliki cookie i nie tylko